sobota, 30 kwietnia 2016

Cannelloni z mięsem mielonym w sosie pomidorowym

Bardzo sycące z cannelloni nadziane mięsem mielonym w sosie pomidorowym, zapiekane pod mozzarellą. Mniam <3 Zapraszam do przygotowań!


Składniki na nadzienie:

2 łyżki oliwy z oliwek
1 cebula, drobno posiekana
2 ząbki czosnku, drobno posiekane
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka ostrej papryki
500 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
1/2 szklanki przecieru pomidorowego z kartoniku
4 listki świeżej bazylii, drobno posiekane
4 igiełki rozmarynu, drobno posiekane
1/2 łyżeczki cukru
sól, świeżo mielony pieprz

Składniki na sos:

 1 szklanka przecieru pomidorowego z kartoninku
1/2 łyżeczki suszonego oregano
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
1 łyżka oliwy z oliwek

Dodatkowo:

około 200 g makaronu cannelloni
1 kulka mozzarelli, pokrojonej w cienkie plastry

CZAS PRZYGOTOWANIA: 60 MIN
POZIOM TRUDNOŚCI: ŁATWY

1. Zaczynamy od przygotowania nadzienia: na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy z oliwek. Wrzucamy posiekaną cebulkę i smażymy 5-7 minut, aż cebulka zmięknie. Dodajemy czosnek, słodką i ostrą paprykę, dokładnie mieszamy, smażymy 1 minutę. Dodajemy mięso i przesmażamy około 7-10 minut. Dodajemy przecier, bazylię, rozmaryn, cukier, doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy i zdejmujemy z ognia.

2. Wszystkie składniki na sos mieszamy w szklance. Odstawiamy na bok.

3. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni Celsjusza. Cannelloni nadziewamy farszem (najłatwiej jest nabierać farsz bezpośrednio makaronowymi rurkami, pomagamy sobie małą łyżeczką). Spód naczynia do zapiekania smarujemy 4 łyżkami przygotowanego sosu, układamy nadziane cannelloni. Całość polewamy resztą sosu, na wierzch układamy mozzarellę. Wkładamy do piekarnika i zapiekamy 35-40 minut. Gotowe! :)

4 komentarze:

  1. Moim zdaniem mięso powinno być duszone do miękkości. 7 minut to zbyt krótko. Może miało być 70 minut ? Ja pichcę farsz ze 2 godziny, a mój mąż to najchętniej by dusił mięso przez 1 miesiąc ;) Mięso musi być mięciutkie. Po 7 minutach takiego efektu się nie uzyska. Farsz mięsny jest clou przepisu. Co więcej, czym dłuższy czas duszenia, oprócz kwestii miękkości, mięso nabiera również aromatu, ma czas na przejście aromatami przypraw. Dagmara, nie bój się dodać wody, która się i tak wygotuje. Dodaj kapinkę czerwnego i wina do aromatu. Na ilość mięsa,którą użyłaś dodałaś aptekarskie ilości składników. W tym kontekście zgadzam się z Martą Gesler. Subiektywna opinia. Zero złośliwości.

    Pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię :) Miało być 7 minut na 100%, a nie 70, po 70 z tego mięsa to raczej nic by nie zostało ;) Na lasagne czy spaghetti bolognese też nie duszę zmielonego mięsa długo. Z czerwonym winem to dobry pomysł, dziękuję

      Usuń
    2. KOBIETO CO TO ZA BZDURY Z TYM PICHCENIEM MIESA PRZEZ 2 GODZINY , PRZECIEZ MIELONE ZROBILO BY SIE TWARDE JAK KAMIEN 7-10 MIN WYSTARCZAJACO JA ZAWSZE TAK ROBIE I JEST PYSZNE , SORKI NIE PISZE TEGO ZLOSLIWIE ,, ALE CHYBA NIE PRZECZYTALAS KOCHANA DOBRZE PRZEPISU I POMYLILAS MIESO Z MIESEM MIELONYM .

      Usuń
  2. A cannelloni gotujemy wcześniej

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz komentarz. Podziel się swoją opinią, uwagą, radą, lub po prostu pozostaw po sobie ślad :) Jeżeli przygotowałeś potrawę z tego przepisu, prześlij mi zdjęcie na adres dagooshya@gmail.com, a ja je udostępnię :) Dagmara Osowska

To też może Cię zainteresować: