Nadeszła pora kolacji i pojawił się problem, co by tu zjeść... Nie miałam ochoty na klasyczne kanapki, jogurty raczej jadam na śniadanie. Coś smażonego to tak trochę za ciężko na noc. Myślałam, myślałam... i wymyśliłam - Pieczone placuszki ziemniaczane. Od razu uprzedzam, że smakują trochę inaczej niż te smażone w głębokim tłuszczu, ale również są pyszne :) Można podawać z łososiem jako danie główne, kwaśną śmietaną i czymkolwiek co wam przyjdzie do głowy. Jeśli jadacie placki z cukrem, pomińcie cebulę, czosnek, pieprz i natkę pietruszki ;) No to zaczynamy!
Składniki (dla 2 osób):
8-10 młodych ziemniaczków
1 jajko
1 płaska łyżka mąki
2 łyżki mleka
2 szalotki (lub pół cebuli)
1-2 ząbki czosnku
1 łyżeczka suszu natki pietruszki
sól, pieprz
olej do smarowania
CZAS PRZYGOTOWANIA: 30 MIN
POZIOM TRUDNOŚCI: ŁATWY
1. Ziemniaki obieramy, kroimy na kawałki. To samo robimy z cebulą i czosnkiem. Wszystkie składniki (poza olejem) wrzucamy do blendera. Miksujemy na w miarę gładką masę. Jeżeli nie mamy blendera, cebulę, czosnek i ziemniaki ucieramy na tarce i dokładnie mieszamy z resztą składników. Przekładamy na sitko i dokładnie odsączamy (ja pomagałam sobie łyżką, mocno dociskając).
2. Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni. Na blasze układamy papier do pieczenia i smarujemy go dokładnie pędzelkiem. Z masy tworzymy "kulki", układamy na papierze i zgniatamy formując placuszki (6 placuszków). Przy pomocy pędzelka smarujemy je z wierzchu odrobiną oleju. Pieczemy 20 -25 minut. Smacznego! :)
Uwagi: Placki z piekarnika trzeba zjeść od razu po przygotowaniu, niestety gdy wystygną robią się twarde jak kamień.
rety...ależ mam smaka na placuszki z młodych ziemniaków... mniam :)
OdpowiedzUsuń