Składniki dla 1 osoby (forever alone):
3 młode ziemniaczki
1 marchewka
1 szalotka
1 dymka
szczypior
suszona pietruszka
sól, pieprz
szklanka maślanki (może też być kefir)
+liście kapusty pekińskiej
(jeżeli przyrządzacie w parowniku bambusowym tak jak ja)
1. Ziemniaki dokładnie myjemy i "szorujemy". Kroimy na połówki. Marchewkę kroimy na kawałki, szczypior w paski, a cebulki w krążki.
2.Jeżeli używacie parownika bambusowego, wyłóżcie dno liśćmi kapusty pekińskiej, jeśli nie - pomińcie tę czynność :). Teraz układamy ziemniaki, marchew i cebulę w parowniku. Posypujemy szczypiorem i natką pietruszki, na koniec doprawiamy solą i pieprzem. gotujemy na parze 25 minut. Podajemy ze szklanką maślanki :)
Rada: Tak przygotowane ziemniaczki fantastycznie smakują z burakami (ja niestety nie miałam...) Jeżeli dodajecie buraki, dodajcie również więcej liści kapusty pekińskiej na dno parownika - w przeciwnym razie parownik nieodwracalnie zmieni kolor na różowy (ale może nie wszystkim to przeszkadza :) )
TUTAJ znajdziecie instrukcję jak przygotowywać mięsa i warzywa na parze :)
Cześć!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do konkursu LBA, dowiedz się więcej na http://zosiaoffical.blogspot.com
Pozdrawiam :*
P.s Świetny post i blog :)