Święta już tuż tuż, dlatego zaczęłam piec ciasta "na próbę", żeby w porę zdecydować, które wylądują na świątecznym stole :) Pierwsza propozycja to babka z nadzieniem pół-sernikowym, pół piernikowym, oblana białą czekoladą. Babka ta jest pewnego rodzaju kompromisem - mój Ukochany nie lubi pierników, natomiast uwielbia serniki :) Przepis znalazłam na stronie Domowe Wypieki. Zapraszam do pieczenia!
Składniki na masę piernikową:
180 g płynnego miodu
100 g cukru
80 g masła
2 łyżki kakao
2 jajka
250 g mąki pszennej
25 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g migdałów w płatkach
2 łyżeczki przyprawy korzennej
Składniki na masę serową:
300 g twarogu sernikowego
1 opakowanie budyniu waniliowego
70 g masła
1 jajko
50 g cukru
Dodatkowo:
1 tabliczka białej lub gorzkiej czekolady
25 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
CZAS PRZYGOTOWANIA: 120 MIN
POZIOM TRUDNOŚCI: ŚREDNI
FOREMKA: 22 CM Z KOMINEM
1. Do rondelka wkładamy miód, masło, cukier i kakao. Podgrzewamy stopniowo i mieszamy do całkowitego połączenia składników. Odstawiamy do ostygnięcia. Dodajemy jajka i dokładnie mieszamy.
2. W misce łączymy mąkę, proszek do pieczenia, przyprawę korzenną. Łączymy z masą miodową, dosypujemy płatki migdałowe i skórkę pomarańczy. Mieszamy i odstawiamy na bok.
3. Wszystkie składniki na masę serową łączymy w misce i miksujemy tylko do połączenia składników.
4. Foremkę do pieczenia natłuszczamy masłem, posypujemy mąką. Wlewamy połowę masy piernikowej, następnie połowę masy serowej i znów masę piernikową, a na koniec serową. Wkładamy łyżkę w kilku miejscach i delikatnie "przeciągamy".
5. Wkładamy do piekarnika i pieczemy 105-120 minut w 180 stopniach. Wyciągamy i odstawiamy do ostygnięcia w foremce. Następnie wyciągamy na kratkę do studzenia ciast.
6. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej*, polewamy babkę i posypujemy kandyzowaną skórką pomarańczy. Odstawiamy do całkowitego zastygnięcia. Gotowe! :)
*na garnku z gotującą się wodą stawiamy miskę odporną na wysokie temperatury. Do miski wkładamy czekoladę i podgrzewamy do całkowitego rozpuszczenia.
Mmm, podobają mi się te nadzienia :) Chyba też zrobię przedświąteczną próbę :)
OdpowiedzUsuń