W związku z tym, że nie miałam siły zrobić kolacji... upiekłam pizzę :D A to wszystko przez mojego Ukochanego. Miał mnie wyręczyć, jednak skwitował krótko, że kupi mrożoną pizzę. Więc oczywiście powiedziałam "No to już wolę sama zrobić, niż jeść jakąś sklepową masakrę!" I TA-DA! Wyszła wspaniała! Przepis znalazłam na stronie fotokulinarnie. Pizzę najlepiej przygotować na mące typ 00, ostatecznie można zastąpić typem 500, wtedy będzie bardziej "amerykańska" ;) Zapraszam wszystkich do pieczenia!
Składniki na dwie pizze 25-30 cm:
12 g świeżych drożdży
300 g mąki typ 00 lub 500
180 ml ciepłej wody
3/4 łyżki oliwy
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
Sos pomidorowy:
200 g pomidorów w puszce (wraz z zalewą)
1/2 łyżki oliwy
1 mały ząbek czosnku
1/2 łyżeczki oregano
1/2 łyżeczki bazylii
szczypta soli
szczypta cukru
Dodatki do pizzy pikantnej:
1 kulka mozzarelli, utartej
1 mała cebula, pokrojona w piórka
1 papryczka chilli, pokrojona w krążki
5 plasterków dobrego salami
Dodatki do pizzy łagodnej:
1 kulka mozzarelli, utartej
4 plastry ananasa, pokrojone w ćwiartki
1/2 łyżeczki oregano
ew. kilka liści świeżej bazylii
CZAS PRZYGOTOWANIA: 90 MIN
POZIOM TRUDNOŚCI: ŚREDNI
1. Z przygotowanej wody odlewamy odrobinę do szklanki (około 1/4 szklanki), wsypujemy do niej łyżkę mąki, 1/2 łyżeczki cukru i pokruszone drożdże. Odstawiamy na bok na 10 minut. Następnie wsypujemy do dużej miski resztę składników na ciasto i przygotowany zaczyn. Zagniatamy minimum 15 minut. Ciasto po kilku minutach robi się bardzo sprężyste i ugniatanie staje się dziecinnie proste :) Nakrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę (np. w okolice kaloryfera).
2. W między czasie zaczynamy przygotowywać sos. Wszystkie składniki Umieszczamy w garnuszku i gotujemy około 30 minut, aż sos mocno zgęstnieje. Blendujemy na gładką masę i odstawiamy na bok.
3. To jest moment, w którym należy zacząć rozgrzewać piekarnik. Ustawiamy temperaturę na 250-265 stopni. Wraz z piekarnikiem nagrzewamy kamień lub blaszkę, na której będziemy piec. Blaszkę należy posmarować odrobiną tłuszczu, żeby ciasto się nie przykleiło.
4. Na blat podsypany mąką wyciągamy nasze ciasto. Ugniatamy jeszcze przez chwilę i kroimy na dwie równe części. Każdą kulkę zaczynamy rozciągać lub podrzucać ;) , aż osiągnie rozmiar 25-30 cm średnicy. Nie używamy wałka, bo ciasto straci puszystość.
5. Przygotowany krążek kładziemy na drewnianej desce MOCNO posypanej mąką (w przeciwnym razie pizza nie zsunie się do piekarnika - uwierzcie mi na słowo :) ), smarujemy przygotowanym sosem, układamy wszystkie dodatki (w przypadku łagodnej pizzy świeże liście bazylii kładziemy już na przygotowaną pizzę) i przenosimy do piekarnika. Zsuwamy na przygotowany kamień/blaszkę. Pieczemy 10-12 minut, aż boki ładnie się zarumienią. Gotowe! :)
polecam mój przepis na pizzę, mniej niż 30min z wyrastaniem, pieczeniem i wszystkim! :)
OdpowiedzUsuńhttp://leniwakluska.blogspot.com/2014/09/najlepsza-pizza.html
wygląda fantastycznie :) ja bym bardziej brzegi zrumieniła...lubię taką spieczoną :)
OdpowiedzUsuńWiesz jakie jest moje pierwsze skojarzenie, gdy przed oczyma staje mi prawdziwa włoska pizza? Karpacz! To właśnie tam zaserwowano mi najpyszniejszą pizzę, jaką kiedykolwiek jadłam! Capeiciosa wypiekana w oryginalnym, włoskim piecu.. Na samą myśl tego wspomnienia aż mi ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuń